Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk: 100 lat temu Polacy wiedzieli, komu zawdzięczają wolność

Treść

100 lat temu Polacy wiedzieli, komu zawdzięczają wolność i kto może ją trwale zabezpieczyć. To także wielka nauka płynąca z naszej najnowszej historii – powiedział w felietonie „Spróbuj pomyśleć” historyk prof. Grzegorz Kucharczyk.

17 stycznia minęła setna rocznica powrotu polskiego państwa na Pomorze nadwiślańskie. Tego dnia 1920 r. jednostki Wojska Polskiego pod dowództwem gen. Józefa Hallera rozpoczęły zajmowanie ziem woj. pomorskiego, którego powrót do Polski, niestety bez Gdańska, sankcjonował traktat wersalski podpisany 28 czerwca 1919 roku.

– To był jeden z największych sukcesów polskiej dyplomacji podczas paryskiej konferencji pokojowej. O ile bowiem w odniesieniu do Wielkopolski czy Górnego Śląska strona polska dysponowała wobec zwycięskich aliantów argumentem polskich powstań na tych obszarach, o tyle w odniesieniu do Pomorza ten argument odpadał. To, że nie było na Pomorzu powstania, nie oznaczało jednak, że nie była to polska ziemia. Przez cały wiek XIX polskość na ziemiach przedrozbiorowych Prus Królewskich, Warmii i ziemi chełmińskiej trwała i odradzała się – zaznaczył prof. Grzegorz Kucharczyk.

Podobnie jak w przypadku innych ziem dzielnicy pruskiej, również na Pomorzu trudny do przecenienia był wkład polskiego duchowieństwa w ten trwający niemal 100 lat proces odradzania się polskości na tych ziemiach – kontynuował.

– Nieprzypadkowo bardzo przyspieszył on po bismarckowskim kulturkampfie, a więc wytoczonej po 1871 r. przez niemieckiego kanclerza wojny Kościołowi katolickiemu. A cóż dopiero mówić o prawdziwie narodowotwórczej roli objawień w Gietrzwałdzie, które odegrały bardzo istotną rolę dla pobudzenia trójzaborowej jedności Polaków, ale również dla ożywienia narodowej tożsamości wśród rzesz pomorskiego ludu – zauważył historyk.

Autor felietonu zwrócił uwagę na odezwę gen. Hallera z 21 stycznia 1920 r., która zaczynała się od słów: „Mieszkańcy Pomorza! Odwieczne dziedzictwo Piastów i Jagiellonów, kolebka Kopernika wraca znów do swojej macierzy!”.

– W dalszej jej części „błękitny generał” podkreślał zasługi Polaków na Pomorzu, którzy wytrwali przy polskości: „Cała Polska w tym dniu radosnym oddaje hołd mieszkańcom tej ziemi za jej niezłomność i hart ducha. W najcięższych czasach panowania siły nad prawem nie zwątpiliście nigdy w nieśmiertelność narodu” – zacytował.

Prof. Grzegorz Kucharczyk wskazał, że „zwieńczeniem przejmowania Pomorza przez polskie władze była ceremonia zaślubin Polski z Bałtykiem 10 lutego 1920 r. w okolicach Pucka”.

– Uczestniczyli w niej wysłannicy polskiego rządu i Sejmu Ustawodawczego. Byli przedstawiciele wszystkich najważniejszych polskich ugrupowań, m.in. Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Stanisław Wojciechowski, Maciej Rataj. Po Mszy św. gen Haller wrzucił pierścień na znak zaślubin Rzeczypospolitej z morzem. Wcześniej zwrócił się do zebranych z następującymi słowami: „Oto dziś dzień krwi i chwały. Jest on dniem wolności, bo rozpostarł skrzydła orzeł biały nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad morzem polskim. Zawdzięczamy to przede wszystkim miłosierdziu Bożemu, a potem tym wszystkim, którzy w walce nie ustawali”. W dno Bałtyku wbito również słup zaślubinowy z następującym napisem: „Roku pańskiego 1920 10 lutego wojsko z gen. Hallerem na czele objęło w wieczyste posiedzenie polskie morza”. 100 lat temu Polacy wiedzieli, komu zawdzięczają wolność i kto może ją trwale zabezpieczyć. To także wielka nauka płynąca z naszej najnowszej historii – podkreślił historyk.

Cały felieton z cyklu „Spróbuj pomyśleć” prof. Grzegorza Kucharczyka można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

Źródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj