Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba o szantażach na Polskę ze strony Komisji Europejskiej: Pieniądze są podatników, a nie Komisji

Treść

Żądania komisarzy czy urzędników Komisji Europejskiej są bezprawne. Jeżeli będziemy się cofać przed bezprawiem, to doświadczenie nam wskazuje, że później żądania pójdą tylko dalej. Pieniądze są podatników, a nie Komisji – mówił w środowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca KUL i WSKSiM, wiceprzewodniczący sejmiku województwa lubelskiego, odnosząc się do szantażów unijnych urzędników wobec polskich samorządów, które sprzeciwiły się ideologii LGBT.

Gość „Aktualności dnia” był jednym z dwóch radnych sejmiku województwa lubelskiego z klubu PiS, którzy głosowali przeciw przyjęciu nowej deklaracji mającej zastąpić tzw. uchwałę anty-LGBT. Prorodzinna, patriotyczna postawa wśród samorządowców z PiS, która to określa siebie mianem prawicowej, zdaje się ustępować konformizmowi w celu uzyskania funduszy z Unii Europejskiej. Prof. Mieczysław Ryba zaznaczył, że nie chodzi o zwalczanie ludzi innej orientacji seksualnej, ale szkodliwej ideologii zbudowanej wokół tychże zjawisk. [czytaj więcej]

– Nie chodzi o walkę z LGBT, ale z ideologią LGBT czy też – jak kto woli – ideologią gender lub ideologią rewolucji seksualnej, która zakłada pewną demoralizację, zwłaszcza w porządku szkolnym. Mieliśmy w Warszawie te wszystkie plany związane z seksualizacją małych dzieci w porządku sprzecznym z tym, co zwiemy porządkiem natury, w związku z czym opór samorządów był związany z tym, co zrobił Rafał Trzaskowski, podpisując tzw. deklarację LGBT – mówił wiceprzewodniczący sejmiku województwa lubelskiego.

Inne samorządy chciały się bronić przed tego rodzaju ideologią.

– Potem niejaki Bart Staszewski wieszał tabliczki „Strefa wolna od LGBT” i wrzucał to na różne portale zewnętrzne, co spowodowało oburzenie w Unii Europejskiej, jakoby się w Polsce prześladowało mniejszości seksualne. Oczywiście tego nie było. To się tłumaczyło, że tu nie chodzi o żadne prześladowanie, tylko chodzi o pewien pogląd na: tradycyjną rodzinę, obronę tradycyjnej rodziny i obronę przed zagrożeniami ideologicznymi – przypomniał rozmówca Radia Maryja.

Teraz jednak przyszedł czas rozdziału funduszy unijnych.

– Zaczęły się szantaże ze strony urzędników Komisji Europejskiej, którzy stwierdzili, że nie przekażą pieniędzy, które należą się słusznie samorządom, notabene pieniędzy z naszych podatków, pieniędzy, które są nam należne, chociażby ze względu na to, że Unia czy kraje zachodnie mają swobodny dostęp do naszego rynku i penetrują go na różne sposoby – wskazał prof. Mieczysław Ryba.

Zwrócił uwagę, że pieniądze nie zostaną przekazane tylko dlatego, że ktoś ma inne poglądy niż rewolucyjne, stanowiące większość w Unii Europejskiej.

– Parlament Europejski żąda od Polski i Węgier, żeby akceptować zawarte na zachodzie małżeństwa homoseksualne z prawem adopcji dzieci włącznie itd. To jest po prostu próba ideologizacji całej Europy i naszego państwa. Oni mogą takie rezolucje składać, natomiast samorządy w Polsce, jeśli składają deklaracje obronne w stosunku do rodziny, to jest to wbrew prawu europejskiemu – mówił samorządowiec.